14 lutego 2010

czarne podrózy wytwory

Sesja do przodu, z niespodziewanie wysoką średnią, więc w "nagrodę" wybrałam się z moim miłym do Wałbrzycha. Jako że podróz pociagiem trwa kilka godzin umilałam ją sobie frywolitką! Coraz lepiej sie czuję w tej niesamowitej technice, jednak do równych słupków brakuje mi wiele, oj wiele.
W drodze do Wałbrzycha (ociupinke w domu) zrobiłam bransoletkę z hematytem.

Będąc na miejscu wieczorami stworzyłam kwiatka, szumnie zwanego rózą - wzór tutaj a wracając bransoletkę ze szklanymi koralikami 6mm. Ten projekt jest tworzony metodą Split Ring którą załapałam dzięki filmikowi z YT.

Niedługo czas na Candy u mnie - jesli masz zyczenie, napisz - pomoze mi to w wyborze. Sama nie wiem czy lepsza jest juz gotowa bizuteria czy przydasie.

7 komentarzy:

  1. Przepiękne! Aż oczu nie mogę oderwać, a czas wyjść już z domu...
    Cudowności!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ladnie, widac podrozowanie wychodzi Ci na dobre...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam jeszcze dziś po wyróżnienie! Zainspirowałaś mnie i wiem już jak zrobić prezent urodzinowy dla kuzynki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja trochę nie na temat ale zapraszam do odbioru nagrody w moim candy:)
    Sunflower

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jestem zachwycona twoim przekrojem twórczości. Sama mam chęć na frywolitki, ale koraliki zawłądneły mna na tyle , iż czasu na inne pragnienia i pasje brak. Twoje prześliczne:)

    OdpowiedzUsuń

Na pytania z komentarzy odpisuję mejlowo - a za każde pozostawione słowo - dziękuje!