5 września 2010

porowate oliwki

Pastylki z lawy rekonstruowanej, znaczy syntetycznej, leżały u mnie dobre 3 miesiace zanim w koncu zrobiłam to co było im przeznaczone - a mianiowcie - proste oplecenie czarną drobnicą. Tak jest - nastąpił powrót do drobnicy:) Kolczyki kolorem idealnie pasują do jednej z moich ulubionych bluzek, ważą jednak swoje, ale są tak urzekające w prostej formie, ze nie umiem się im oprzec:)


W sobotę
spotkałam się w ramach forum Craftladies.org z Meduzą, Tobatką i Nami. Wciąz jestem pod wrażeniem drobniutkich, filigranowych frywolitek Nami! A i czas miło spędziłam w tym zacnym gronie - chcę wiecej!

7 komentarzy:

  1. Kolczyki świetnie pasowały do bluzki.
    A na kolejne spotkanie też już czekam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Drobnica niezwykle podkreśla fakturę lawy. Wygląda fenomenalnie, prosto i harmonijnie! Nie opieraj się, noś kiedy tylko masz ochotę :).
    Paczka dziś do mnie doszła, jestem szczęśliwa jak smok na górze skarbów :).

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie, że pastylki doczekały się użycia - efekt świetny!

    OdpowiedzUsuń
  4. rewelacyjne i niesłychanie oryginalne! Piekne!

    OdpowiedzUsuń

Na pytania z komentarzy odpisuję mejlowo - a za każde pozostawione słowo - dziękuje!